niedziela, 6 maja 2012

Olej- zbawienie dla włosów :)


Wiem, że tym wpisem Ameryki nie odkryję, bo większa część z Was już zna ten sposób pielęgnacji włosów :)
Ale chciałam się z podzielić moja historią dotyczącą olejowania i wszystkim, co z tą metoda związane.

źródło: urodaizdrowie.pl

Pierwszy raz z metodą olejowania włosów zetknęłam się przeglądając forum wizaż.pl  (które do dzisiaj jest moją skarbnicą wiedzy :)) poszukując sposobów na ratowanie moich zniszczonych włosów. Po przeczytaniu na czym ta zabawa polega nie byłam zachęcona do jej wypróbowania: "Mazać włosy olejem?! Czego to ludzie nie wymyśla" :P Chwilę potem naszła mnie refleksja, że przecież już nie takie rzeczy ładowałam na włosy (m.in płukankę z piwa i majonez :P) więc co mi szkodzi zaryzykować. Ostatecznym argumentem za były porównania zdjęć włosów dziewczyn, które zdecydowały się je w ten sposób pielęgnować. Poszperałam w internecie, popytałam doświadczonych kobietek i postanowiłam: ja tez chcę! :)

Na pierwszy ogień poszedł olejek rycynowy: 

źródło: megapedia.pl



Nie był to niestety strzał w dziesiątkę. Olejek jest gęsty, bez uprzedniego lekkiego ogrzania ciężko mi go nałożyć na włosy a i potem dobrze spłukać. Spektakularnych efektów również nie dawał (znakomicie za to sprawdził się w odżywieniu rzęs :)).

Postanowiłam więc szukać dalej.

Kolejnym upolowanym olejem został osławiony olej kokosowy, dokładnie ten:

źródło: wizaż.pl  

Nie trzeba mnie było przekonywać do jego zakupu- uwielbiam zapach kokosa! :) Ten pachnie cudownie :)
Jednak z moimi włosami zbytnio się nie zaprzyjaźnił: po pierwszych aplikacjach nie widziałam, żeby robił z nimi cokolwiek. Ale nie rezygnowałam i po dalszym jego stosowaniu faktycznie trochę bardziej odżywił moje kosmyki. Choć przyznam się szczerze po jego opiniach liczyłam na coś więcej. Niedawno wykończyłam pierwszy słoiczek, ale myślę że i tak kupię go ponownie, chociażby dlatego, że bardzo dobrze robi mojej skórze :) 

Nie zrażając się niepowodzeniami w końcu trafiłam na jak dotąd najlepszy olejek- Babydream dla dzieci:

źródło: babyonline.pl
Olejek Babydream można dostać w drogerii Rossmann. Jest to mieszanka składająca się z olejków ze: słonecznika, migdałów i jojoby, witaminy E oraz wyciągu z rumianku i nagietka. Po używaniu tego olejku moje włosy z każdą aplikacją stawały się coraz bardziej odżywione. Pozbyłam się uczucia szorstkich włosów, przestały być matowe, są coraz bardziej błyszczące. I do tego cudownie pachnie (o ile ktoś lubi dzieciaczkowe zapachy :)). Na dzień dzisiejszy jest to mój must have w pielęgnacji włosów.

Oczywiście jest mnóstwo innych olejów, które chciałabym wypróbować, m.in:
  • olej z pestek winogron 
  • olej lniany 
  • olej ze słodkich migdałów 
  • olej sezanowy 
....i wiele innych :) Mam nadzieję, że w miarę postępującego doświadczenia w dziedzinie olejowania włosów znajdę więcej ideałów :)

Teraz trochę bardziej "technicznych" faktów:


1. W jaki sposób nakładam olej?
Na początku nakładałam go na suche włosy. Niewielką ilość rozcierałam w dłoni i przesuwałam po wydzielonych pasmach. Potem próbowałam nakładać go w ten sam sposób, tyle że na uprzednio zmoczone w wodzie włosy. Szperając w internecie i przeglądając blogi natknęłam się na inne dwa ciekawe sposoby: przyrządzanie "rosołku" i nakładanie oleju na uprzednio zaaplikowaną odżywkę. W pierwszym wypadku nalewam do większego słoiczka trochę oleju i zalewam przegotowana wodą, tak przyrządzona mieszanką polewam włosy, odsączam nadmiar i czekam do ich wyschnięcia. W drugiej metodzie na wilgotne włosy nakładam odżywkę, zazwyczaj Garniera Avokado&Karite i dopiero potem olej (dzięki odżywce olej ma szansę lepiej wsiąknąć we włos). Moja ulubiona metodą jest rosołek: szybko sprawnie i dokładnie można naolejowac całe włosy :)

2. Na jak długo zostawiam olej na włosach?
U mnie najlepszy efekt daje zostawienie oleju na całą noc i nawet dłużej, o ile mam okazję :)

3. Czym zmywam olej? 
Zazwyczaj używam szamponów ziołowych. Najpierw wcieram odrobinę szamponu w naolejowane włosy, żeby choć trochę go rozpuścić a potem rozcieńczam szampon z wodą i normalne myję włosy. W tym momencie żeby dobrze zmyć olej wystarczy mi jedno mycie. Chciałabym się nauczyć zmywać oleje odzywką, ale jak na razie moje próby kończą się fiaskiem :P  

4. Jak często nakładam olej?  
Na początku nakładałam go regularnie co 2 dni. Teraz nie zawsze mam czas, ale staram się olejować włosy min 2 razy w tygodniu.

5.  Co robię z włosami po zmyciu olejów? 
Na początku nie robiłam nic, bo bałam się, że przesadzę z pielęgnacją, więc zostawiałam je do samoistnego wyschnięcia.  Jednak ciekawość zwyciężyła i postanowiłam sprawdzić co się stanie gdy po wszystkim nałożę odżywkę. I całe szczęście, że się zdecydowałam :) Teraz po każdorazowym zmyciu olejów nakładam na włosy maskę nawilżającą i nie zauważyłam żeby im to nie służyło, wręcz przeciwnie :) 

 6. Po jakim czasie zauważyłam efekty? 
Jako, że jestem strasznie niecierpliwa chciałam zauważyć efekty po pierwszym olejowaniu :) Niestety metoda ta wymaga dużo samozaparcia i systematyczności, żeby mówić o jakichkolwiek zauważalnych efektach. Ja u siebie zauważyłam je po upływie ok 1,5 miesiąca regularnego olejowania. Ale wiadomo, każde włosy są inne i każde reagują inaczej, więc możliwe że Wasze będą potrzebowały mniej/więcej czasu by dać zauważalne efekty pielęgnacji :) 


Dziewczyny, które nie znają i nie stosowały tej metody bardzo zachęcam do wypróbowania, bo przy odnalezieniu najbardziej odpowiedniego dla siebie oleju da ona niesamowite efekty :) 


Jeżeli macie uwagi dotyczące olejowania włosów, podzielcie się nimi w komentarzach :)
Pozdrawiam :* 



5 komentarzy:

  1. też nie polubiłam kokosa, rycynowego nawet nie popróbowałam na włosy, bo jest tak niewygodny w użycia, babydream lubiłam, ale zapomniałam jakoś o nim, mimo, że go mam. Najpierw zastąpiłam go tym z Babydream - fur mama,a potem moim dotychczasowym nr 1 czyli olejkiem z alterry pomarańcza i brzoza.
    A ten z pestek winogron z biedronki też fajny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam je również na swojej wish-liście ;) z alterry mam ochotę wypróbować wszystkie rodzaje, ten z pomarańczą chyba w pierwszej kolejności, bo z tego co widziałam to ma chyba najlepszy skład :)

      Usuń
  2. Uwielbiam ten olejek Babydream :) Nigdy nie stosowałam tego oleju rycynowego. Skoro dobrze się sprawdza na rzęsach to koniecznie muszę spróbować ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na rzęsach sprawdza się kapitalnie :) bardzo dobrze odżywia i przyciemnia je :) polecam spróbować :)

      Usuń
  3. Z rosołkiem nie bawiłabym się, bo nie mam czasu wieczorem na czekanie aż mi tłuste włosy wyschną, natomiast może spróbuję na odżywkę lub na wilgotne włosy, nie wiem sama co ma to dać ale może się przekonam:)

    pozdrawiam karinam6

    OdpowiedzUsuń

Bardzo Ci dziękuję za odwiedziny mojego bloga :)
Będzie mi jeszcze milej, jeżeli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :)
Pozdrawiam :*