sobota, 12 maja 2012

Kuchenne rewolucje w pielegnacji włosów :)- vol 1


W tym poście chciałabym Wam przedstawić domowe sposoby pielęgnacji włosów, jakie już miałam okazje na sobie testować. Nie są to metody skomplikowane, a składniki każdy może znaleźć w swojej własnej kuchni :) 
W miarę możliwości uporządkowałam wszystko w pamięci i poukładałam chronologicznie, od pierwszej jaką zastosowałam do ostatniej :)

1. Płukanka piwna

Przeczytałam o niej w jednym z młodzieżowych (:P) czasopism i przyznam, że bardzo mnie zainteresowała.  Jeszcze wtedy mogłam się pochwalić dłuższymi włosami, niezniszczonymi stylizacja, ale też zaniedbanymi. Bałam się jednak, że specyfik może pozostawić nieprzyjemny zapach na włosach. W końcu się przełamałam, i postanowiłam spróbować. Piwo dzięki zawartości witaminy B i minerałów odżywia włosy, wzmacnia je i zmniejsza przetłuszczanie włosów.
źródło: szkolazywienia.inspirander.pl

Jak?: 
Po umyciu włosów spłukać je szklanką piwa, owinąć głowę ręcznikiem i pozostawić na ok 20 minut. Po upływie czasu spłukać letnia woda.
Efekt:
Ujarzmione puszenie, włosy miękkie i przyjemne w dotyku. Płukanka piwna bardzo fajnie podkreśla lekko falowane włosy. Jednak nie polecam jej stosować często, bo wtedy może wysuszyć włosy. Po zapachu piwa ani śladu :)

2. Majonez

Przyznam się szczerze że było mi się ciężko przemóc, żeby wymazać sobie włosy majonezem :P Ale czytając opinie zachwalające tę metodę (nawet przez same fryzjerki) spróbowałam.  
źródło: szkolazywienia.inspirander.pl
Jak?: 
Niewielką porcje majonezu wetrzeć w mokre włosy (pomijając włosy przy nasadzie). Owinąć głowę folią i ręcznikiem. Po 20 minutach spłukać i umyć włosy szamponem.
Efekt: 
Włosy błyszczące, miękkie dobrze się układają. Wydawały mi się grubsze w dotyku, ale może to jedynie tylko moje subiektywne odczucie :) W każdym razie polecam spróbować o ile ktoś nie ma oporów, żeby podobne rzeczy kłaść na włosy :P  

3. Maseczka z żółtka i oleju rycynowego

Chyba najbardziej powszechna domowa maseczka. Jednak u mnie kompletnie się nie sprawdziła- widać moje włosy nie lubią wszystkich eksperymentów ;) 
źródło: m.kobieta.gazeta.pl

Jak?: 
Zmieszać żółtko z dwiema łyżeczkami olejku rycynowego. Opcjonalnie można dodać parę kropel soku z cytryny. Ilość dodanych składników powinna być proporcjonalna do długości włosów- w moim przypadku były długości do ramion. Mieszankę nałożyć na wilgotne włosy, owinąć folia i ręcznikiem i pozostawić na 30 min, po czym spłukać i umyć włosy szamponem. 
Efekt: 
Czytając opinie na temat tej maseczki spodziewałam się również u siebie zauważyć efekt odżywionych lśniących włosów... Jednam moje kudełki się z nią nie polubiły, i wręcz odwrotnie były matowe ciężkie w ułożeniu, mimo że maseczkę spłukałam bardzo dokładnie. Prawdę mówiąc dość dawno już jej nie stosowałam, więc może teraz działałaby całkiem inaczej. Może zdecyduje się znów spróbować, jak wiadomo warto jest dawać drugą szansę :) 


Na teraz to tyle jeśli chodzi o ten temat. W kolejce czekają już kolejne przepisy, ale to już w następnym poście :) 

A Wy stosujecie domowe sposoby pielęgnacji? Macie swoje ulubione? :)
Buziaki :*

1 komentarz:

  1. bardzo ciekawe metody:) powiem ci,ze moje włosy tez nie lubią olejku rycynowego ,są po nim matowe i poplątane ble... jednak zostane przy olejowaniu alterra i vatiką:)) buziaki

    OdpowiedzUsuń

Bardzo Ci dziękuję za odwiedziny mojego bloga :)
Będzie mi jeszcze milej, jeżeli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :)
Pozdrawiam :*