niedziela, 1 lipca 2012

Trochę szkoda...


Cześć :) 
Czy u Was upał tez daje się aż tak we znaki? Jak nigdy z utęsknieniem czekam na deszcz, choć podejrzewam, że gdy przyjdzie to towarzyszyć mu będzie niemała burza i znając życie, tak jak ostatnio, będę potem odcięta od internetu na parę dni...:P 

Ale dziś nie o pogodzie, choć post nie będzie dotyczył tematyki kosmetycznej :) Jak pewnie wiecie dziś finał Euro, czyli ostatni mecz na tej imprezie. Nie wiem jak Wy, ale ja bardzo lubię piłkę nożną, zresztą jak większość sportów. I będzie mi się trudno przestawić na to, że w kolejnych dniach będzie coraz mniej piłkarskich wiadomości i przeżywania tego święta. Wydaje mi się, że atmosfera jaka się utworzyła w naszym kraju podczas Euro 2012 jest naprawdę czymś bardzo fajnym i nie miałabym nic przeciwko temu gdyby ta impreza ponownie zawitała do Polski :) 

A tymczasem dziś wieczorem oglądam finał i gorąco kibicuje drużynie Hiszpanii, a szczególnie Fabregasowi (ahh...:P): 

źródło


A jak tam wasze nastroje przed dzisiejszym meczem? Żal Wam że to juz koniec czy wręcz przeciwnie? :) 

Pozdrawiam, bardzo bardzo orzeźwiająco :P : *

4 komentarze:

  1. moi faworyci odpadli, ale dziś oczywiście za Hiszpanią ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. moi faworyci też odpadli. dzisiaj kibicuję Włochom ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gdyby nie to że grają z Hiszpanią to pewnie też bym im kibicowała :)

      Usuń
  3. ale fajnie, że Hiszpanie wygrali :) też im kibicowałam.
    pewnie, że szkoda, że już po Euro. nawet strefa kibica na całym rynku przestała mi przeszkadzać ;) a teraz już jej nie będzie... czegoś na pewno będzie brakować.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo Ci dziękuję za odwiedziny mojego bloga :)
Będzie mi jeszcze milej, jeżeli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :)
Pozdrawiam :*