niedziela, 14 kwietnia 2013
ShinyBox Marzec '13- recenzja.
Witajcie :)
Zdążyłam się już nacieszyć moim marcowym pudełkiem ShinyBoxa i przetestować kosmetyki, więc pora najwyższa na krótkie podsumowanie.
Oriflame Pure Nature, Maseczka złuszczająca peel-off (20 zł/50 ml)
Polubiłam ją już od pierwszego użycia. Wspominałam już wcześniej, że obecnie moja cera przeżywa rożne zawirowania spowodowane alergią czy też używaniem kosmetyków, które ją uczulają. W związku z tym na pewnych obszarach znajdowały się suche skórki, które pomimo nawilżania, peelingów itd nie chciały zejść. Wystarczyło jedno użycie tej maseczki żeby problem się rozwiązał :) Choć miałam pewne wątpliwości co do jej używania, bo na drugim miejscu w składzie ma Alcohol Denat, to na szczęście nie wywołała żadnej przykrej niespodzianki :) Pozytywnie zaskoczył mnie także zapach- spodziewałam się duszącego jaśminu a w rezultacie jest delikatny i znośny :) Jest to tez moja ulubiona forma maseczek, czyli peel-off, więc jestem zdecydowanie na tak! :)
Czy kupiłabym ponownie? Tak
Delia Dermo System, Regenerujące masło do ciała (11 zł/160 ml)
Również mój faworyt :) Pachnie cudnie, ma przyjemny skład. Masło, które faktycznie ma konsystencję masła. Dobrze się rozprowadza, szybko wchłania. Pozostawia skórę gładką i nawilżoną. Plusem jest też to, że jego zapach utrzymuje się na skórze dłużej niż 10 minut po rozprowadzeniu :) Będzie jeszcze o nim notka w innym kontekście :)
Nie wiem tylko o co chodzi z pojemnością- w opisie podana jest 160 ml, a na opakowaniu 200...
Czy kupiłabym ponownie? Tak
OPI (42 zł/15 ml)
OPI OPI OPI... Chyba sama nie wiem, czego się spodziewałam po tym lakierze.. Czytając zachwyty na ta marką może tego, że utrzyma się na paznokciach miesiąc?? :P Trafił mi się akurat bardzo ładny kolor czerwieni. Lakier kryje dobrze, po jednej warstwie. Odpryski miałam już na drugi dzień. Dla mnie osobiście, oprócz ceny, nie różni się niczym od lakierów np Golden Rose. A że za cenę jednego OPI mogę mieć nawet z 10 GR- to chyba wiadomo co wolę :)
Czy kupiłabym ponownie? Nie
Maybelline Color Tattoo 24HR (25 zł/4 g)
W swoim pudełku znalazłam kolor czarny- i dobrze, bo cienia w takim odcieniu mi najbardziej brakowało :) Jest zamknięty w fajnym słoiczku, który do tego ładnie wygląda. Konsystencja jest genialna- super nabiera się pędzelkiem przy czym nic nie osypuje się po twarzy :) Trwałość też jest bardzo dobra. Lubie zastępować nim eyeliner w płynie- sprawdza się w tej roli świetnie :)
Czy kupiłabym ponownie? Tak
Oriflame Triple Core Trend Edition (35 zł/4 g)
Pierwsze co rzuca się w oczy to piękne opakowanie ;) W pierwszym odruchu bardzo spodobał mi się kolor- ostatnimi czasy w takich właśnie się lubuje. Niestety, jedna z warstw pomadki ma w sobie błyszczące drobinki- a tego już nie lubię... Dla mnie najlepiej żeby była ona dwuwarstwowa- nawilżająca+ ta dająca kolor.
Czy kupiłabym ponownie? Nie
Podsumowując- pudełko było w większości bardzo trafione. Na pewno pozwoliło mi znaleźć nowych kosmetycznych ulubieńców :)
A jak Wasze ShinyBoxy?
:*
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
mam szminkę w inny kolorze i bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńMaseczka bardzo przypadła mi do gustu bo nie parzy, a chłodzi i nie zapchała mnie :)
OdpowiedzUsuńwszystko miałam inne tylko szminkę tą samą i jak dla mnie za mocny kolor ma :(
OdpowiedzUsuńmasz brzydkie paznokcie.
OdpowiedzUsuń