piątek, 19 kwietnia 2013

I włos z głowy nie spadnie!


Hej :)

Przyszła wiosna więc pora w końcu wzmocnić włosy. Opracowałam swój mały plan, który ma za zadanie zmniejszyć ich wypadanie, pobudzić wzrost nowych i szybki przyrost ogółem. 

ZEWNĘTRZNIE: 


Zakupiony niedawno w Biedronce masażer do skóry głowy- baaardzo przyjemne urządzenie :) Olejku łopianowego długo nie używałam, zostało mi go jeszcze pół butelki. A że kończy się już data jego przydatności to trzeba dobić do dna :) W połączeniu z masażerem może ruszy cebulki :)



Niedawno na blogu Anwen czytałam o właściwościach lukrecji, która wspomaga szybszy przyrost włosów. Początkowo chciałam używać kozieradki, jednak nie jestem w stanie przywyknąć do jej zapachu :/ Lukrecja nie pachnie intensywnie, a włosy po użyciu płukanki są bardzo gładkie, lśniące i co mnie bardzo ucieszyło- odbite od nasady :) 

WEWNĘTRZNIE:


Siemię lniane zaczęłam pic już na początku roku, potem przestałam sama nie wiem czemu, bo efekty były zadowalające i to nie tylko jeśli chodzi o włosy. Od początku miesiąca piję znów regularnie, tym razem już konsekwentnie codziennie.

Skrzyp był dołączony do masażera, po kilku kapsułkach nie zauważyłam żadnych efektów ubocznych więc zużyje do końca.  


Za umowny dzień rozpoczęcia kuracji przyjęłam 15.04, wtedy też robione było zdjęcie, które posłuży mi za porównanie: 


Na sprawdzenie pierwszych efektów daję sobie miesiąc- 15 maja zobaczymy czy kuracja przynosi widoczną poprawę :) 

Trzymajcie kciuki :* 


7 komentarzy:

  1. haha, mi tak samo, olejek stoi i stoi, trudno się za to zabrać, ale kiedy jak nie teraz? :D trzymam kciuki za nas obie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uzywam tego samego olejku z łopianu i papryka. Jest ok, ale nie przyspiesza porostu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi ten olejek też nie przyspieszył porostu, ale może to dlatego, że trzymałam go zawsze kilka godzin a nie tak jak zaleca producent.. Ostawiłam, ale chyba jeszcze raz go wypróbuję :)
    Trzymam kciuki za powodzenie planu :] I nie zrażaj się, jak po miesiącu nie zobaczysz efektów, ja bym sobie dała 3 :) Tak czy siak mam jednak nadzieję, że będą szybkie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie w sumie też cudów nie roni, ale wykorzystam, żeby go po dacie nie wywalać :) I oczywiście mam zamiar stosować kurację dłużej niż miesiąc, ale mam nadzieję, że już wtedy zauważę jakieś efekty :)

      Usuń

Bardzo Ci dziękuję za odwiedziny mojego bloga :)
Będzie mi jeszcze milej, jeżeli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :)
Pozdrawiam :*