Przyszła pora na recenzje kosmetyków Oriflame, które jakiś czas temu dostałam dzięki Agnieszce. Bardzo się cieszę, że znów miałam przyjemność używać kosmetyków tej marki.
Zacznijmy od tego, który najbardziej przypadł mi do gustu:
Pure Nature- kojący tonik do twarzy. (23 zł/150 ml)
Opis producenta:
Jagody są bogatym źródłem silnych antyoksydantów. Chronią skórę przed stresem środowiskowym i szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych. W medycynie ludowej od wieków stosowano jagody do łagodzenia podrażnień i nawilżania skóry.
Lawenda przywraca równowagę, wycisza i uspokaja.
Skład:
AQUA, PEG-40 HYDROGENATED CASTOR OIL, GLYCERIN, PHENOXYETHANOL, IMIDAZOLIDINYL UREA, PARFUM, PANTHENOL, SODIUM CITRATE, METHYLPARABEN, DISODIUM EDTA, PROPYLPARABEN, ETHYLPARABEN, LAVANDULA ANGUSTIFOLIA EXTRACT, LINALOOL, VACCINIUM MYRTILLUS EXTRACT, CITRIC ACID, POTASSIUM SORBATE, SODIUM HYALURONATE, SORBIC ACID, CI 17200, CI 42090
Tonik to ten kosmetyk, który zaciekawił mnie najbardziej po otworzeniu przesyłki :) Ładne, estetyczne opakowanie do tego cudowny zapach (kojarzy mi się z jagodami z bitą śmietaną mmm...:)) i musiałam użyć go od razu. Choć miałam pewne wątpliwości, jak zawsze zresztą przed użyciem nowości do pielęgnacji twarzy, ale na szczęście okazały się bezpodstawne.
Jego ogromnym plusem jest to, że nie podrażnił mojej skóry- i głównie za to go kocham :) Pozostawia na cerze uczucie świeżości i czystości. Jest bardzo wydajny- wystarczy odrobina na waciku żeby dokładnie przemyć całą twarz. Otwór w butelce nie pozwala tez na to, żeby wylewało się go za dużo. Używam codziennie, rano i wieczorem po oczyszczeniu cery. Aż jestem zaciekawiona resztą kosmetyków z tej serii :) Polecam!
Lakier do paznokci- Coral Red (6,90 zł/8 ml)
Opis producenta:
Połyskujący lakier w fantastycznych odcieniach, które pokocha każda modna kobieta. Inny kolor paznokci w zależności od nastroju - a czemu nie?
Skład:
BUTYL ACETATE, ETHYL ACETATE, NITROCELLULOSE, TOSYLAMIDE/EPOXY RESIN, ACETYL TRIBUTYL CITRATE, ISOPROPYL ALCOHOL, TRIPHENYL PHOSPHATE, MICA, STEARALKONIUM BENTONITE, PHTHALIC ANHYDRIDE/TRIMELLITIC ANHYDRIDE/GLYCOLS COPOLYMER, STYRENE/ACRYLATES COPOLYMER, ETOCRYLENE, SILICA, DIACETONE ALCOHOL, TRIMETHYLPENTANEDIYL DIBENZOATE, POLYVINYL BUTYRAL, ALUMINA, CI 77891, CI 77163, CI 15880, CI 15850, CI 77491, CI 77499, CI 77742, CI 77000, CI 77266 (NANO), CI 19140, CI 77510
Moja opinia:
Czerwień w moich zbiorach lakierowych to podstawa :) Był tez taki czas kiedy to głównie ten kolor nosiłam na paznokciach. Uniwersalny, podkreśla kobiecość, choć nie każdemu przypada do gustu.
Jak widzicie na zdjęciu lakier Oriflame prezentuje wyrazisty i soczysty odcień czerwieni. Nakłada się go przyjemnie- cienkim, precyzyjnym pędzelkiem. Kryje bardzo dobrze po jednej warstwie, bez widocznych prześwitów. Jego trwałość też jest w porządku- przy codziennych domowych obowiązkach potrafi w stanie nienaruszonym wytrzymać 2-3 dni- co u mnie i tak jest rekordem :)
Pure Skin- krem korekcyjno-pielęgnacyjny (15 zł/ 15 ml)
Opis producenta:
Skutecznie maskuje widoczne wypryski i zaczerwienienia oraz zmniejsza ich rozmiar. Wyrównuje nierówności cery, nadając jej gładkość i jednolity koloryt.
Skład:
AQUA, BUTYLENE GLYCOL, BENTONITE, PPG-5-LAURETH-5, GLYCERYL STEARATE, PEG-100 STEARATE, CETEARYL ALCOHOL, OCTYLDODECANOL, PPG-3 MYRISTYL ETHER, SALICYLIC ACID, TALC, UNDECYLENOYL GLYCINE, SODIUM HYDROXIDE, IMIDAZOLIDINYL UREA, METHYLPARABEN, PROPYLPARABEN, XANTHAN GUM, PARFUM, ALLANTOIN, DISODIUM EDTA, BHT, CI 77891, CI 77492, CI 77491
Moja opinia:
Co do niedoskonałości na twarzy to nigdy nie miałam z tym wielkiego problemu. Wiadomo, że czasem jakaś niemiła niespodzianka się pojawi, ale nie występuje ona w ilości znaczącej. I jak na twarzy jest tego jak na lekarstwo- tak chyba wszystko przenosi mi się w okolice ramion i górnych partii pleców ;/ I to właśnie głównie w tych miejscach testowałam powyższy krem.
Zamknięty w poręcznej tubce z wygodnym aplikatorem. Ma delikatny zapach i przyjemna konsystencję.
Jeśli chodzi o likwidację wyprysków- to faktycznie daje radę :) Wklepywałam krem bezpośrednio w miejsca ich występowania, po czym już na drugi dzień był zauważalny widoczny efekt ich wybielenia. Po kilku dniach problem znikał całkowicie :)
Co do krycia- z maskowaniem delikatnych zaczerwienień radzi sobie dobrze, z większymi niestety już nie... Nakładany pod makijaż u takich bladziochów jak ja będzie się przebijał na pomarańczowo przez podkład.
Podsumowując: likwidacja wyprysków- jestem zdecydowanie na tak, krycie- na nie.
Jeżeli zainteresowały Was powyższe kosmetyki, macie ochotę na wypróbowanie innych lub nawet zostanie konsultantką to odsyłam na stronę Agnieszki:
W razie jakichkolwiek pytań na pewno nie zostaniecie bez odpowiedzi. Agnieszka jest osobą sympatyczną i bardzo pomocną więc będziecie w dobrych rękach :)
Pozdrawiam :*
przyszła Enka do Enki :P spodobała mi się ta czerwień, nie jest ani zbyt jaskrawa, ani zbyt ciemna - taka w sam raz :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam "imienniczkę" :)
Usuńja nie jestem przekonana do kosmetyków tej firmy, chociaż czerwień rzeczywiście piękna ;)
OdpowiedzUsuńjeśli masz ochotę zapraszam do mnie na Wielką Wyprzedaż Wiosenną :)
Ja jeszcze nic nie miałam z oriflame
OdpowiedzUsuń