czwartek, 7 marca 2013

Cudeńko dla włosów :)


Hej :) 

Czy Wy też już czujecie wiosnę w powietrzu? :) Mam nadzieję, że taka piękna pogoda jak z kilku ostatnich dni zagości u nas już na stałe :) 



W dzisiejszym poście chciałabym przybliżyć Wam mojego ulubieńca z ostatnich tygodni, którego mogłam przetestować dzięki uprzejmości firmy Pilomax- maskę Kamille Wax. 




Opis producenta: 





Skład: 


(przepraszam za jakość tych zdj, ale mój aparat ma ostatnio problemy z łapaniem dobrej ostrości...)

Moja opinia: 

zalety: 
  • przecudny, delikatny zapach 
  • fajna konsystencja 
  • skład (bez parabenów, SLS, SLES) 
  • włosy po jej użyciu są genialnie nawilżone, sypkie i miękkie 
  • regularnie stosowana widocznie poprawia stan zniszczonych, suchych włosów, nadając im więcej blasku i miękkości 
  • opakowanie- aż 530 ml  

wady:  
  • przy nałożeniu zbyt dużej ilości może obciążać włosy 




Maska jest naprawdę godna polecenia.  Mimo że przeznaczone jest do jasnych włosów, a moje są ciemne (póki co :P), to bardzo dobrze się na nich sprawdza. 



Otrzymałam również 5 próbek innych produktów, z których jedna zrobiła na mnie duże wrażenie i na pewno kupie jej pełnowymiarowe opakowanie. A jest to expresowa maska do włosów zniszczonych. 








Jak obiecuje producent, wystarczy tylko chwila z tą maską na włosach, żeby doprowadzić je do świetnego stanu :) Są nawilżone, wygładzone i błyszczące. Do tego porządny skład i piękny zapach :) Chyba kolejny ideał tej firmy. 









Jeżeli jeszcze nie próbowałyście kosmetyków włosowych Pilomax to zachęcam Was gorąco. Oferta jest rozmaita więc każdy znajdzie coś odpowiedniego dla siebie :) 

Pozdrawiam :) 


1 komentarz:

  1. Nie miałam jeszcze żadnej ich maski, ale na pewno wypróbuję

    OdpowiedzUsuń

Bardzo Ci dziękuję za odwiedziny mojego bloga :)
Będzie mi jeszcze milej, jeżeli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :)
Pozdrawiam :*