Hej :)
Niedawno pokazywałam Wam paczuszkę od Love Me Green, w której znajdował się szampon i odzywka do włosów. Przyszła pora na ich recenzję.
Organiczny witalizujący szampon do włosów (bez parabenów)
Więcej info: TU
Skład:
AQUA (WATER), ALOE BARBADENSIS LEAF JUICE*, AMMONIUM LAURYL SULFATE, COCAMIDOPROPYL BETAINE, GLYCERIN, INULIN, PARFUM (FRAGRANCE), SODIUM CHLORIDE, CAPRYLYL/CAPRYL GLUCOSIDE, GLUCONOLACTONE, SODIUM BENZOATE, MEL (HONEY) EXTRACT, POTASSIUM SORBATE, C12-16 ALCOHOLS, AMMONIUM SULFATE, SODIUM HYDROXIDE, CITRIC ACID, CALCIUM GLUCONATE
Opakowanie:
Poręczna plastikowa buteleczka, dobrze leży w dłoni. Porządne zamkniecie, które jest łatwe w otwieraniu nawet mokrymi dłońmi. Jest przezroczysta, dzięki czemu widać ile kosmetyków się w niej znajduje. Sam wygląd również jest przyjemny dla oka (przynajmniej mojego:)).
Zapach:
Hmmm... Na początku mi się podobał, taki słodki, kwiatowo-owocowy. Jednak z czasem przestał, a nawet zaczął mi bardzo przeszkadzać- stał się strasznie męczący dla nosa.
Konsystencja:
Działanie:
Spodziewałam się po tym szamponie chyba zbyt wiele... Ma bardzo ciekawy skład, więc głównie dlatego miałam nadzieje, że moje włosy go polubią. Niestety, przeliczyłam się. Niedokładnie spłukany obciąża włosy, przyspieszając ich przetłuszczanie. W sumie to miałam wrażenie, że nawet bardzo dobrze zmyty tworzy przyklap na głowie... Już nie wspomnę o tym, że ze zmywaniem olejów i cięższych kosmetyków nie radzi sobie w ogóle... Nie kupiłabym go, tym bardziej, że jego cena nie jest proporcjonalna do efektów jakie daje.
Cena: 49,90/200 ml
Więcej info: TU
Skład:
AQUA (WATER), ALOE BARBADENSIS LEAF JUICE*, GLYCERYL STEARATE, GLYCERIN, COCOS NUCIFERA (COCONUT) OIL*, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, BUTYROSPERMUMPARKII (SHEA) BUTTER EXTRACT*, INULIN, CHONDRUS CRISPUS (CARRAGEENAN) POWDER, SODIUM STEAROYL GLUTAMATE, CETARYL ALCOHOL, PARFUM (FRAGRANCE), BENZYL ALCOHOL, CITRIC ACID, DECYL GLUCOSIDE, DEHYDROACETIC ACID, SODIUM HYDROXIDE, BENZOIC ACID, SORBIC ACID, CARICA PAPAYA (PAPAYA) FRUIT EXTRACT, MELILOTUS OFFICINALIS EXTRACT, POTASSIUM SORBATE, COUMARIN
* from organic farming
Opakowanie:
Podobnie jak w przypadku szamponu.
Zapach:
Jak na mój nos jest przesadnie słodki. Ale że wyczuwam w nim wyraźna nutę kokosową, to go zaakceptowałam i mnie tak bardzo nie drażni :)
Konsystencja:
Działanie:
Odzywka również szału z włosami nie robi. jedyną jej zaleta jest to, że pięknie je nabłyszcza- co od razu skojarzyło mi się z zawartym w niej olejkiem kokosowym, który używany kiedyś solo na moich włosach nie zdziałał nic oprócz nabłyszczenia :) Odżywka nie wygładza, nie niweluje puszenia. Ma fajny skład, który niestety nie daje efektów w rzeczywistości.
Cena: 59,90/ 200 ml
Podsumowując: nie są to kosmetyki po które sięgnęłabym ponownie. Ze względu na ich słabe działanie na moich włosach, a również i cena odgrywa tu niemała rolę.
Znacie kosmetyki Love Me Green? Może u Was zdały egzamin? :)
Buziaki :*
a u mnie właśnie jest odwrotnie. szampon bardzo polubiłam a odżywka obciąża mi włosy..
OdpowiedzUsuńZbyt wysokie ceny moim zdaniem...
OdpowiedzUsuńNa szampon bym się nie skusiła, bo oczekuję od takich produktów oczyszczenia, a odżywka byłaby zdecydowanie za lekka.
chyba jednak wolę szampony z silikonami, które chociaż złudnie dadzą mi efekt ładnych ogarniętych włosów ;) bo skoro te mają dobry skład i są dość drogie, ale dają mizerny efekt, to ja podziękuję
OdpowiedzUsuńObawiam się, że na moich włosach odżywka zupełnie nie zdałaby egzaminu właśnie ze względu na olej kokosowy ;C. Mam po nim zupełne pobojowisko na łbie.
OdpowiedzUsuńmam krem do rąk tej firmy i jestem z niego bardzo niezadowolona! myślę, że ta odżywka u mnie również nie zdałaby egzaminu;)
OdpowiedzUsuńTaki drogi szampon, a efekt kompletnie niezadowalający jak widzę, szkoda ;/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Nie znam tej marki ale chętnie poznam.
OdpowiedzUsuńMnie ostatnio zachwycił szampon i odżywka z wegańskiej firmy (polskiej o dziwo) Zielone Laboratorium.
Polecam, chętnie poznam Twoje zdanie na ich temat :)
Mirka
Miałam próbki ale wiele nie mogę powiedzieć na temat tych kosmetyków bo to tylko próbki;/
OdpowiedzUsuńHej;) Fajny blog ;) Może obserwacja?? Zapraszam Cię na mojego nowego posta, pozdr :*
OdpowiedzUsuńhttp://fashion-crown.blogspot.com/
odżywka mnie zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńwiem że nikt nie lubi zostawiania linków do siebie ale dzieki temu mamy szanse sie wszystkie odnależć - poznac :) (znajdziesz u mnie mix kuchnie , mode, kosmetyki )
to ostatnie dni konkursu u mnie może ktoś sie skusi :) mybeautyjoy.blogspot.co.uk
Nie znam tych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy i interesujący wpis na blogu, który bardzo mnie zaintrygował i dał inne spojrzenie na temat prawidłowej pielęgnacji włosów. Obecnie stosuje odżywkę kojącą skórę głowy - Lisap KERAPLANT NATURE Detoxifying Mud Glinka oczyszczająca skórę głowy.
OdpowiedzUsuń