poniedziałek, 13 maja 2013

Garnier Garnierowi nierówny + wygrana.


Hej :) 


Wstyd tak zapuścić bloga- nie było mnie tu równe dwa tygodnie...  Ale wracam, mam trochę do nadrobienia i oby tylko wena do pisania mnie nie opuściła :) 

Dzisiaj notka na temat kosmetyku, zapewne dobrze Wam znanego- jak nie osobiście to przynajmniej z widzenia czy słyszenia- a chodzi o szampon Garnier Awokado i Karite. Wspominałam już nie raz, że odżywka jest moją ulubienicą, dlatego tez postanowiłam ja stosować w duecie z szamponem, który niestety okazał się strasznym bublem.  



Skład: 
Aqua/Water, Sodium Laureth Sulfate, Disodium Cocoamphodiacetate, Glycerin, Glycol Distearate, Sodium Chloride, CI15985/Yellow 6 , CI 19140/Yellow 5, Cocamide Mea, Sodium Benzoate, Sodium Hydroxide, Poluquaternium-10, Salicylic Acid, Carbomer, Persea Gratissima Oil/Avocado Oil, Butyrospermum Parkii Butter/Shea Butter, Citric Acid, Hexylene Glycol, Hexyl Cinnamal, Parfum/Fragrance 


Opakowanie: 
Charakterystyczna żółta buteleczka. Miękka, nie ma problemu przy wyciskaniu resztek szamponu. Co do samego zamknięcia to chodzi ciężko, żeby otworzyć go mokra dłonią trzeba się namęczyć. 

Konsystencja: 
Ni gęsta, ni specjalnie rzadka. Ma fajny kolor i aksamitny wygląd, więc przynajmniej dla oka jest przyjemna :) Szampon dobrze się pieni więc nie trzeba używać go zbyt dużo (zresztą ja i tak zawsze szampony rozcieńczam z woda przed nałożeniem na włosy).  


Działanie: 
Mogłabym w jednym zdaniu napisać, że szampon jest tragiczny. I tak naprawdę to moje włosy po jego użyciu wyglądały gorzej niż przed. W ogóle ciężko zauważyć że były myte.  Strasznie obciąża włosy, przez co wyglądają jakby w dalszym ciągu były nieświeże, szczególnie przy nasadzie. Natomiast włosy na końcach po pewnym czasie od umycia zbijają się w nieestetyczne strąki. Jak na moje cienkie włosy szampon jest zdecydowanie za ciężki. Jedynym jego plusem jest tutaj zapach... 



zalety: 

  • zapach 
  • konsystencja 
  • cena 
  • dostępność 

wady: 
  • nie oczyszcza włosów 
  • obciąża 
  • przyspiesza przetłuszczanie
Podsumowując: nie polecam. 


No to teraz przejdźmy do tej przyjemnej części gdzie pochwale sie nagroda jaka udało mi się wygrać w rozdaniu u Kasi- Słodki Miód:  


Isana- krem do rak urea 5%; Gloria- maska do włosów; Gal- rybki; ZSK- serum anti-aging; próbki


Jestem bardzo zadowolona z wygranej, szczególnie że ostatnio nigdzie nie mogę znaleźć Glorii :) Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam :* 


12 komentarzy:

  1. właśnie zastanawiałam się nad jego kupnem żeby mieć duet z odżywką, jednak widzę że lepiej nie próbować ale wciąż mnie korci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Głowy nie daję, że u Ciebie się nie sprawdzi, ale ja osobiście nie polecam :)

      Usuń
  2. szamponu nigdy nie miałam za to odżywka jest świetna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szamponu Garniera nie miałam, ale mam ochotę wypróbować odżywkę i maskę z tej serii :) Gratuluję fajnej nagrody :)

    OdpowiedzUsuń
  4. dobrze, że go nie wzięłam, też mam cienkie włosy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam tego szamponu, ale odżywka stosowana dawniej nie dała spektakularnych efektów.
    Jednak myślę, że dam jej jeszcze jedną szansę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja do odżywki tez sie nie przekonałam za pierwszym razem :)

      Usuń
  6. o ja, wygrałaś produkty, które są moim must have! (krem i glorię)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja muszę wypróbować tą odżywkę z Garniera.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ooo :( A u mnie przez długi czas sprawdzał się dobrze. Zużyłam kilka butelek. Później odkryłam, że lepiej mi bez siarczanów, ale i tak lubię ten szampon. Teraz już tylko w teorii.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo Ci dziękuję za odwiedziny mojego bloga :)
Będzie mi jeszcze milej, jeżeli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :)
Pozdrawiam :*