piątek, 25 stycznia 2013

Blogerko- nie rób wiochy.


Wszystkie dobrze wiemy, że blogosferą co i rusz wstrząsają jakieś afery- mniejsze lub większe. Ja niespecjalnie lubię się pod nie podpinać. bo to raczej nie w moim guście. Ale jest jedna rzecz, która w ostatnim czasie niesamowicie mi działa na nerwy, a mianowicie- kradzież postów. 


Prowadzenie bloga tylko wbrew pozorom wydaje się łatwe- siadasz, piszesz, robisz kilka zdjęć i gotowe. Zanim założyłam swój własny, też miałam takie przekonanie na ten temat. W praktyce wygląda to zupełnie inaczej- oczywiście jeżeli komuś zależy. Na swoim przykładzie przekonałam się, że czasem trudno skleić pierwsze zdanie, a co dopiero cały post. Również przy robieniu zdjęć trzeba się trochę nagimnastykować- nie raz latałam po domu szukając odpowiedniego światła, żeby fotka była jak najlepsza. I oczywiście nie piszę tego, żeby ktoś tu zachwycał się moim wysiłkiem. Chcę pokazać tylko, że pisanie bloga jest wielką przyjemnością, ale nie ma bloga bez wkładu pracy. 

Dlatego wprost szlag mnie trafia jak znajduje u kogoś post żywcem skopiowany z innego bloga. Bez wiedzy autorki, bez wspomnienia w nim, że zdjęcia czy opinia są zapożyczone. Pomijając fakt, że jest to czyn karalny, dana osoba olewa czas i wysiłek blogerki, którą okrada. Nie chce tutaj wskazywać palcem ani rzucać linkami, ale jest jedna dziewczyna, która w tym procederze wprost zadziwia mnie swoją bezczelnością (zresztą może wiecie o kogo chodzi). Po opublikowaniu kradzionego postu i późniejszej interwencji osoby, do której należał, po jakimś czasie publikowany jest kolejny, należący tym razem do kogoś innego. I tak cały czas. Przerywnikami są oczywiście granty z zawartych współprac (których od groma). Ale najbardziej wkurzający jest fakt, że pomimo zgłaszania naruszeń blog dalej kręci się w najlepsze.  

Mój blog nie jest idealny, choć staram się, żeby stawał się coraz lepszy. Ale nigdy w życiu nie przyszłoby mi do głowy zawłaszczać sobie coś, co należy do innej osoby. I mam głęboką nadzieję (choć pewnie naiwną), że takie 'blogerki" w końcu się opamiętają. 


No wyżaliłam się... chyba pierwszy raz tutaj :) 
Pozdrawiam ;) 
A osoby, do których bezpośrednio odnosi się ten post proszę- nie róbcie wiochy. 


11 komentarzy:

  1. szczerze powiem,że mnie ^$$5 strzela,jak widzę takie posty,dzisiaj już natrafiłam na taki temat i jestem w szoku,bo laska kradnie już czyjąś pracę kolejny raz,równie zabawne są współprace nawiązywane przez młode osoby ze zdrowa skórą,które chwalą się kremami do skóry dojrzałej i balsamami do skór z problemami atopowymi,masakra w tej blogosferze,ludzie połakomią się na wszystko:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co za problem wziąć coś co nie pasuje do danej urody, skoro potem i tak post na temat tego kosmetyku może być skopiowany...

      Usuń
  2. No ja też czegoś takiego nie znoszę, u mnie niestety jest tak, że ktoś kradnie sobie moje zdjęcia albo podszywa się pod moją osobę!!! Nie cierpię tegoo!

    Kiedyś miałam nawet taką sytuację że ktoś podkradł moje zdjęcie z bloga i wysłał je na jakiś konkurs i wygrał!! byłam tak wściekła że napisałam do organizatorów i sprawa się wyjaśniła na szczęście :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. teraz już nawet podpis na zdjęciu nie jest zabezpieczeniem, bo widziałam juz nie raz że był odcinany...

      Usuń
  3. Dzisiaj jedna dziewczyna napisała mi, że dziewczyna skopiowała zdjęcia i tekst z mojego bloga. Żenada.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak wiem, to właśnie Twój post mnie skłonił do tych głębszych refleksji :)

      Usuń
  4. nie rozumiem takich ludzi -,-



    Zapraszam do mnie :)


    OdpowiedzUsuń
  5. temat bardzo odświeżany kotlet, ale trudno się nie zgodzić ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. czasami tematy się powtarzają, ale niektorzy specjalnie kopiują. to akurat denerwujace, jeszcze jak widac te same zdania...

    OdpowiedzUsuń
  7. Mi się to jeszcze nie przytrafiło (albo jeszcze o tym nie wiem). Natrafiłam na dyskusję na jakimś blogu sprzed około 2 lat, gdzie masa dziewczyn się żaliła, że ktoś im kradnie zdjęcia makijaży i wysyła na konkursy. Większość z nich zdecydowała się na podpisywanie zdjęć. Ale teraz słyszę, że nawet to nie pomaga :/

    Można też wprowadzić na blogu inne zabezpieczenia, ale jak ktoś będzie chciał to i tak je obejdzie...

    OdpowiedzUsuń
  8. Są ludzie, którym zależy na zyskach przy jak najmniejszym wysiłku i niestety nie brakuje takich w blogosferze. Krew zalewa gdy się widzi coś takiego, ale nie sposób skutecznie zwalczyć.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo Ci dziękuję za odwiedziny mojego bloga :)
Będzie mi jeszcze milej, jeżeli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :)
Pozdrawiam :*