piątek, 19 października 2012

Wygrana u Redhead ;)


Już jakiś czas temu wygrałam swoje pierwsze rozdanie w blogowej karierze. A stało się to za sprawą Redhead, u której to zgarnęłam róż litmitki Essence- Miami Roller Girl ;) Po turbulencjach związanych z nasza kochana pocztą w końcu dostałam go w swoje łapki. Jestem już po dłuższych testach, dlatego dziś jego recenzja :)


Róż jest trójodcieniowy, bardzo intensywny, nie tylko w opakowaniu. Minęło trochę czasu zanim nauczyłam się go używać tak, aby nie zostawiał na mojej twarzy ognistych rumieńców :)A z racji tego, że jestem naturalnym bladziochem wcale o to nie trudno :P Jestem bardzo ciekawa jak róż będzie się prezentował na mojej opalonej buzi, ale to już chyba sprawdzę dopiero w przyszłym roku (o ile w ogóle się opalę :P).


Skład:



Zalety:
  • trzy odcienie, które można łączyć jak i nakładać osobno 
  • pojemność- 8 g 
  • wydajność
  • opakowanie z porządnym zamknięciem
  • łatwo się nabiera i rozprowadza
  • trwały
  • nie zawiera żadnych lśniących drobinek, jego efekt jest matowy
  • wystarczy jedno machnięcie pędzla, aby zaznaczyć policzek 
  • cena- za dość duży róż płacimy 11,99 zł, czyli nie tak najgorzej :)

Wady:
  • pyli się strasznie ;/
  • jak już pisałam wcześniej, trzeba nauczyć się go używać, żeby uzyskać ładny efekt
  • no i niestety jest to edycja limitowana...  
akurat nie bardzo udało mi się uchwycić różnice między dwoma kolorami...;/ ale jest :)

wszystkie odcienie zmieszane.


Nie wiem jak jest gdzie indziej, ale w mojej miejscowości ta limitka furory nie zrobiła- do tej pory widzę sporo dostępnych kosmetyków. Sama dużo razy przechodziłam obok niej i nic innego (oprócz różu, który już wtedy wygrałam) mnie nie zainteresowało :) 

A Wy dałyście sie ponieść szałowi na kolejną limitkę Essence? :) 

Buziaki :* I oczywiście pozdrowienia dla Redhead! :) 




6 komentarzy:

  1. Mam ten róż i lubię go używać - bardzo podoba mi się efekt, jaki daje na policzkach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. zazdroszcze!
    zapraszam do akcji u mnie na blogu,może weźmiesz udział?;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nawet nie wiedziałam, że jest jakaś edycja limitowana;p ale nie ciekawi mnie ona, ja tak średnio za kolorówką;p

    OdpowiedzUsuń
  4. ja go widziałam, ale wydawał mi się zbyt krzykliwy chociaż wygląda że można by z nim fajnie popracować :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo Ci dziękuję za odwiedziny mojego bloga :)
Będzie mi jeszcze milej, jeżeli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :)
Pozdrawiam :*