poniedziałek, 8 października 2012

Eksperymenty włosowe- co za mną, co przede mną?


Dziś krótko o eksperymentach włosowych, jakie miałam okazje na sobie testować w ostatnim czasie i o moich przyszłych planach.


źródło


Co było?

Miesiąc wrzesień upłynął mi przede wszystkim pod znakiem płukanek. Zaczęłam od płukanki szałwiowej, która w założeniu miała przyprostować moje włosy. No niestety, tak się nie stało choć robiłam do niej więcej podejść- za każdym razem brak efektu.
Kolejną była płukanka z kawy, którą chciałam pobudzić włosy do wzrostu. Ale tutaj bardzo drażnił mnie zapach kawy, który długo utrzymywał się na włosach, a tym bardziej gdy zmieszał się z intensywnym zapachem odżywek.Wiec z tego względu zaprzestałam jej stosowania.
Następnie próbowałam płukanki z płatków owsianych, a dokładnie z wody po ich ugotowaniu. Włosy po wyschnięciu były miękkie, ale przy rozczesywaniu miałam wrażenie jakby były pokryte czymś szorstkim. 
W końcu doszłam do płukanki z rumianku, którą chciałam złagodzić mój podrażniony skalp. I to zdecydowanie był najlepszy wybór :) Mało, że zaczerwienienie skalpu zniknęło jak ręką odjął, to dodatkowo włosy były pięknie błyszczące i mięciutkie :) Jak na razie mój nr 1 wśród ziołowych płukanek :) 

Oczywiście dałam się również ponieść szałowi na laminowanie :P ale niestety to też nie dla mnie.. Za pierwszym razem zmieszałam żelatynę z łyżką Kallosa Latte, ale efektów nie zauważyłam, więc w późniejszym czasie zmieszałam ją z oliwą z oliwek i odrobiną octu- również nic nie drgnęło... Na dalsze próby już raczej ochoty nie mam :) 


Co będzie?

Dziś zaczęłam popijać soczek z jabłka i pietruszki- picie drożdży jakoś mi się znudziło, więc mam nadzieję, że sok pobudzi moje kudełki do wzrostu (swoją drogą bałam się smaku pietruszki, ale w towarzystwie jabłek w ogóle jej nie czuć :)). Cały czas noszę się z zamiarem kupienia l-cysteiny, z której mam zamiar zrobić płukankę. Chciałabym również porzucić suszarkę, ale najpierw muszę znaleźć sposób na odbicie moich włosów od nasady przy samoistnym wysychaniu. Musze też ustalić ich porowatość- mam nadzieję, że się w tym połapię ;) No i oczywiście kolejne płukanki ziołowe i dalsza intensywna pielęgnacja :)


:* 

2 komentarze:

Bardzo Ci dziękuję za odwiedziny mojego bloga :)
Będzie mi jeszcze milej, jeżeli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :)
Pozdrawiam :*