Dziś zbiorcza recenzja kosmetyków Green Pharmacy, które dzięki pani Małgorzacie z portalu Uroda i Zdrowie miałam okazja przetestować :) No to jedziemy :)
1. Szampon z nagietkiem lekarskim
Opis producenta:
Wyciąg z nagietka lekarskiego to sprawdzony ludowy środek w profilaktyce problemów z włosami i skórą głowy o szerokim spektrum działania. Pobudza przemianę materii, zapobiega łupieżowi i łysieniu, co ma szczególne znaczenie dla włosów ze skłonnością do przetłuszczania. Badania naukowe sugerują, by zalecać nagietek do stosowania w ogólnym ubytku sił i odporności ludzkiego organizmu. Nagietek to bogate źródło życiodajnej energii z przyrody, szczególnie polecany dla włosów normalnych i przetłuszczających się. W ziołowych szamponach serii Green Pharmacy zebraliśmy wszystko najlepsze, czym obdarza nas matka - natura.
Skład:
Aqua (Purified Water), Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Chloride, Cocamide DEA, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Polyquaternium-10, Calendula Officinalis Flower Extract, Parfum, Citric Acid, Methylisothiazolinone, Propylene Glycol, Diazolidinyl Urea, Methylparaben, Propylparaben, CI 19140, 16255
(etykietka z tyłu mi się zamazała, więc niestety zdj tyłu nie mogłam zrobić :P)
Moja opinia:
zalety:
- zapach- przy pierwszym otwarciu zapach skojarzył mi się z Vibovitem :p cudnie pachnie :)
- konsystencja- gęsta, żelowa
- opakowanie- porządna buteleczka z konkretnym zamknięciem
- bardzo dobrze sie pieni
- dobrze oczyszcza
wady:
- mimo jego konsystencji nie jest wydajny
- plącze włosy- nie obejdzie się bez użycia odżywki
- przy dłuższym stosowaniu trochę mi podrażnił skalp, ale to jest subiektywne odczucie, bo ostatnio mój skalp podrażnia większość rzeczy....
2. Balsam- pokrzywa zwyczajna
Opinia producenta & skład:
Moja opinia:
zalety:
- baaardzo przyjemnie pachnie
- włosy po użyciu balsamu są gładkie, miękkie, zdyscyplinowane i sprawiają uczucie lekkich
- nie obciąża
- wydaje mi się, że faktycznie wzmacnia włosy- przed rozpoczęciem testów wypadały mi w większych ilościach niż podczas używania balsamu (zresztą, myślę że miały na to wpływ wszystkie opisywane tu kosmetyki :))
- bardzo wydajny
- butelka: jak w przypadku szamponu nie miałam zastrzeżeń, tak w wypadku balsamu jest zbyt miękka, wydaje mi się, że gdyby spadła na twardą powierzchnię zawartość mogłaby się rozwalić...
- konsystencja- jak dla mnie trochę zbyt rzadka
3. Olejek łopianowy z czerwoną papryką
Opis producenta & skład:
Moja opinia:
zalety:
- fajna, poręczna buteleczka
- otwór opakowania ma dodatkowe zabezpieczenie, dzięki czemu po pierwsze wiadomo, że nikt przed nami się do niego nie dobierał, a po drugie w pewnym stopniu chroni przed jego rozlaniem
- dobrze się zmywa, nawet delikatnym środkiem
- nie podrażnia skóry
- nie mierzyłam włosów przed rozpoczęciem jego używania, ale po ponad miesiącu jego stosowania przyrost był widoczny, ok 2 cm (a w tym czasie nie wcierałam w skalp nic innego)
wady:
- sam otwór w butelce jest duży i łatwo przesadzić z ilością nalewanego olejku
- ma w składzie BHT (mojego skalpu nie podrażnił ani nie wywołał innych skutków, jednak dalej mam wątpliwości co do używania kosmetyków z tym składnikiem...)
Reasumując:
Kosmetyki bardzo dobrze się u mnie sprawdziły. Najbardziej optymalny efekt uzyskiwałam przy stosowaniu jednocześnie powyższych produktów- świeże, gładkie i lśniące włosy :) Na pewno będę się rozglądać za innymi kosmetykami tej serii, a w pierwszej kolejności interesuje mnie jedwab:
źródło |
A Wy miałyście już do czynienia z kosmetykami Green Pharmacy? Jak Wasze wrażenia? :)
Pozdrawiam :*
Ja na razie miałam do czynienia z kremem do stóp właśnie o nim robiłam pare dni temu posta, jestem z niego zadowolona i przyznam że chętnie bym spróbowała innych produktów GP ;) może będzie okazja
OdpowiedzUsuńmam balsam i jestem zadowolona;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,zapraszam!;)
Zużyłam eliksir - bez szału, ale teraz testuje olejek z czerwona papryką :)czaje się jeszce na balsam i jedwab :)
OdpowiedzUsuńPodobnie ja - jestem w połowie buteleczki eliksiru ;) Olejek też chętnie wypróbuje, ale pewnie ten z olejkiem z drzewa herbacianego, bo ten z czerwoną papryką i ten ze skrzypem są przez włosomaniaczki wykupowane zaraz po dostawie :P A tego z olejkiem stoi 30 buteleczek :PP
UsuńUżywałam żelu do mycia z szałwią. Kosztował chyba z 7 zł. Bardzo dobrze do wspominam. Może nawet do niego wrócę, nie wysuszał mojej sery.
OdpowiedzUsuńooo dopisuje do listy :P
Usuńtego jedwabiu jeszcze nie widziałam, ale ciekawi ;)
OdpowiedzUsuńkiedyś miałam krem do stóp z tej firmy:)
OdpowiedzUsuńa od niedawna używam eliksiru przeciw wypadaniu włosom:)
Nie miałam ich jeszcze, ponieważ nie mogę ich znaleść.
OdpowiedzUsuń