wtorek, 18 września 2012

Jak się sprawiły kosmetyki Green Pharmacy?


Dziś zbiorcza recenzja kosmetyków Green Pharmacy, które dzięki pani Małgorzacie z portalu Uroda i Zdrowie miałam okazja przetestować :) No to jedziemy :)  


1. Szampon z nagietkiem lekarskim



Opis producenta: 
Wyciąg z nagietka lekarskiego to sprawdzony ludowy środek w profilaktyce problemów z włosami i skórą głowy o szerokim spektrum działania. Pobudza przemianę materii, zapobiega łupieżowi i łysieniu, co ma szczególne znaczenie dla włosów ze skłonnością do przetłuszczania. Badania naukowe sugerują, by zalecać nagietek do stosowania w ogólnym ubytku sił i odporności ludzkiego organizmu. Nagietek to bogate źródło życiodajnej energii z przyrody, szczególnie polecany dla włosów normalnych i przetłuszczających się. W ziołowych szamponach serii Green Pharmacy zebraliśmy wszystko najlepsze, czym obdarza nas matka - natura.

Skład:
Aqua (Purified Water), Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Chloride, Cocamide DEA, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Polyquaternium-10, Calendula Officinalis Flower Extract, Parfum, Citric Acid, Methylisothiazolinone, Propylene Glycol, Diazolidinyl Urea, Methylparaben, Propylparaben, CI 19140, 16255



(etykietka z tyłu mi się zamazała, więc niestety zdj tyłu nie mogłam zrobić :P)

Moja opinia: 

zalety
  • zapach- przy pierwszym otwarciu zapach skojarzył mi się z Vibovitem :p cudnie pachnie :) 
  • konsystencja- gęsta, żelowa
  • opakowanie- porządna buteleczka z konkretnym zamknięciem
  • bardzo dobrze sie pieni
  • dobrze oczyszcza 


wady
  • mimo jego konsystencji nie jest wydajny 
  • plącze włosy- nie obejdzie się bez użycia odżywki 
  • przy dłuższym stosowaniu trochę mi podrażnił skalp, ale to  jest subiektywne odczucie, bo ostatnio mój skalp podrażnia większość rzeczy....  



2. Balsam- pokrzywa zwyczajna
 



Opinia producenta & skład: 




Moja opinia:

zalety:
  • baaardzo przyjemnie pachnie 
  • włosy po użyciu balsamu są gładkie, miękkie, zdyscyplinowane i sprawiają uczucie lekkich 
  • nie obciąża 
  • wydaje mi się, że faktycznie wzmacnia włosy- przed rozpoczęciem testów wypadały mi w większych ilościach niż podczas używania balsamu (zresztą, myślę że miały na to wpływ wszystkie opisywane tu kosmetyki :))  
  • bardzo wydajny
wady:
  • butelka: jak w przypadku szamponu nie miałam zastrzeżeń, tak w wypadku balsamu jest zbyt miękka, wydaje mi się, że gdyby spadła na twardą powierzchnię zawartość mogłaby się rozwalić...
  • konsystencja- jak dla mnie trochę zbyt rzadka


3. Olejek łopianowy z czerwoną papryką 


Opis producenta & skład:



Moja opinia: 

zalety: 
  • fajna, poręczna buteleczka 
  • otwór opakowania ma dodatkowe zabezpieczenie, dzięki czemu po pierwsze wiadomo, że nikt przed nami się do niego nie dobierał, a po drugie w pewnym stopniu chroni przed jego rozlaniem
  • dobrze się zmywa, nawet delikatnym środkiem 
  • nie podrażnia skóry 
  • nie mierzyłam włosów przed rozpoczęciem jego używania, ale po ponad miesiącu jego stosowania przyrost był widoczny, ok 2 cm (a w tym czasie nie wcierałam w skalp nic innego)

wady: 
  • sam otwór w butelce jest duży i łatwo przesadzić z ilością nalewanego olejku 
  • ma w składzie BHT (mojego skalpu nie podrażnił ani nie wywołał innych skutków, jednak dalej mam wątpliwości co do używania kosmetyków z tym składnikiem...)
Nie jestem w stanie odnieść się co do nowych babyhair, bo one ostatnio rosną mi samoistnie, bez żadnej ingerencji odpowiednich środków i to w dużych ilościach. Ale wydaje mi się, że olejek mógł w tym wypadku dorzucić swoje trzy grosze :) 



Reasumując: 
Kosmetyki bardzo dobrze się u mnie sprawdziły. Najbardziej optymalny efekt uzyskiwałam przy stosowaniu jednocześnie powyższych produktów- świeże, gładkie i lśniące włosy :) Na pewno będę się rozglądać za innymi kosmetykami tej serii, a w pierwszej kolejności interesuje mnie jedwab: 

źródło



A Wy miałyście już do czynienia z kosmetykami Green Pharmacy? Jak Wasze wrażenia? :) 
Pozdrawiam :* 

9 komentarzy:

  1. Ja na razie miałam do czynienia z kremem do stóp właśnie o nim robiłam pare dni temu posta, jestem z niego zadowolona i przyznam że chętnie bym spróbowała innych produktów GP ;) może będzie okazja

    OdpowiedzUsuń
  2. mam balsam i jestem zadowolona;)
    pozdrawiam,zapraszam!;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zużyłam eliksir - bez szału, ale teraz testuje olejek z czerwona papryką :)czaje się jeszce na balsam i jedwab :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobnie ja - jestem w połowie buteleczki eliksiru ;) Olejek też chętnie wypróbuje, ale pewnie ten z olejkiem z drzewa herbacianego, bo ten z czerwoną papryką i ten ze skrzypem są przez włosomaniaczki wykupowane zaraz po dostawie :P A tego z olejkiem stoi 30 buteleczek :PP

      Usuń
  4. Używałam żelu do mycia z szałwią. Kosztował chyba z 7 zł. Bardzo dobrze do wspominam. Może nawet do niego wrócę, nie wysuszał mojej sery.

    OdpowiedzUsuń
  5. tego jedwabiu jeszcze nie widziałam, ale ciekawi ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. kiedyś miałam krem do stóp z tej firmy:)
    a od niedawna używam eliksiru przeciw wypadaniu włosom:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam ich jeszcze, ponieważ nie mogę ich znaleść.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo Ci dziękuję za odwiedziny mojego bloga :)
Będzie mi jeszcze milej, jeżeli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :)
Pozdrawiam :*