Hej :)
Wstyd tak zapuścić bloga- nie było mnie tu równe dwa tygodnie... Ale wracam, mam trochę do nadrobienia i oby tylko wena do pisania mnie nie opuściła :)
Dzisiaj notka na temat kosmetyku, zapewne dobrze Wam znanego- jak nie osobiście to przynajmniej z widzenia czy słyszenia- a chodzi o szampon Garnier Awokado i Karite. Wspominałam już nie raz, że odżywka jest moją ulubienicą, dlatego tez postanowiłam ja stosować w duecie z szamponem, który niestety okazał się strasznym bublem.
Skład:
Aqua/Water, Sodium Laureth Sulfate, Disodium Cocoamphodiacetate, Glycerin, Glycol Distearate, Sodium Chloride, CI15985/Yellow 6 , CI 19140/Yellow 5, Cocamide Mea, Sodium Benzoate, Sodium Hydroxide, Poluquaternium-10, Salicylic Acid, Carbomer, Persea Gratissima Oil/Avocado Oil, Butyrospermum Parkii Butter/Shea Butter, Citric Acid, Hexylene Glycol, Hexyl Cinnamal, Parfum/Fragrance
Opakowanie:
Charakterystyczna żółta buteleczka. Miękka, nie ma problemu przy wyciskaniu resztek szamponu. Co do samego zamknięcia to chodzi ciężko, żeby otworzyć go mokra dłonią trzeba się namęczyć.
Konsystencja:
Ni gęsta, ni specjalnie rzadka. Ma fajny kolor i aksamitny wygląd, więc przynajmniej dla oka jest przyjemna :) Szampon dobrze się pieni więc nie trzeba używać go zbyt dużo (zresztą ja i tak zawsze szampony rozcieńczam z woda przed nałożeniem na włosy).
Działanie:
Mogłabym w jednym zdaniu napisać, że szampon jest tragiczny. I tak naprawdę to moje włosy po jego użyciu wyglądały gorzej niż przed. W ogóle ciężko zauważyć że były myte. Strasznie obciąża włosy, przez co wyglądają jakby w dalszym ciągu były nieświeże, szczególnie przy nasadzie. Natomiast włosy na końcach po pewnym czasie od umycia zbijają się w nieestetyczne strąki. Jak na moje cienkie włosy szampon jest zdecydowanie za ciężki. Jedynym jego plusem jest tutaj zapach...
zalety:
- zapach
- konsystencja
- cena
- dostępność
wady:
- nie oczyszcza włosów
- obciąża
- przyspiesza przetłuszczanie
Podsumowując: nie polecam.
No to teraz przejdźmy do tej przyjemnej części gdzie pochwale sie nagroda jaka udało mi się wygrać w rozdaniu u Kasi- Słodki Miód:
Isana- krem do rak urea 5%; Gloria- maska do włosów; Gal- rybki; ZSK- serum anti-aging; próbki
Jestem bardzo zadowolona z wygranej, szczególnie że ostatnio nigdzie nie mogę znaleźć Glorii :) Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam :*